"Od lat funkcjonuje powszechnie przyjęty podział intencji, z jakimi użytkownicy uruchamiają wyszukiwarkę i zadają jej pytania. "

Jak sama nazwa wskazuje, internauci korzystają z wyszukiwarek do wyszukiwania ważnych dla siebie informacji. Jest to jednak stwierdzenie zbyt ogólne, by móc na jego podstawie cokolwiek planować! Okazuje się bowiem, że istnieją zróżnicowane intencje, z jakimi różne osoby poszukują treści w Internecie. Uważam, że uprawiając pozycjonowanie czy marketing należy dogłębnie te intencje zrozumieć. W poniższym artykule wyjaśniam całokształt zagadnienia. Poruszam rodzaje intencji i przykłady ich wykorzystania. Zapraszam do lektury!

Intencje wyszukiwania - wprowadzenie

Dlaczego mają znaczenie?

Wyszukiwarka Google ma jasno sprecyzowany cel. Dąży ona do wyświetlania swoim użytkownikom coraz precyzyjniej dopasowanych treści. W zależności od swoich indywidualnych potrzeb, każda osoba będzie potrzebowała innych form przekazu. Nawet w obrębie tego samego zagadnienia różne treści powinny być tworzone z uwzględnieniem intencji. Uważam, ze właśnie w ten sposób zwiększa się szansę na zadowolenie odbiorcy. Zaś jego zadowolenie to bardzo ważny czynnik w prowadzeniu biznesu. Odbiorca, który docenił tworzone przez daną firmę treści, chętniej skorzysta z jej usług. Będzie także bardziej skłonny do polecenia jej innym.

Intencje wyszukiwania - rodzaje

Marketingowcy oraz specjaliści SEO dążą do coraz lepszego rozumienia potrzeb, które zaspokajają w ramach swojej pracy. Dlatego właśnie starają się tworzyć różnego rodzaju systematyki czy klasyfikacje potencjalnych klientów. Nie inaczej jest w przypadku intencji wyszukiwania. Od lat funkcjonuje powszechnie przyjęty podział intencji, z jakimi użytkownicy uruchamiają wyszukiwarkę i zadają jej pytania. Pierwszą z intencji jest intencja informacyjna. Odbiorca o takich celach dąży do poszerzenia swojej wiedzy. Będzie on poszukiwał specyfikacji usługi lub produktu. Porównań tychże. Następna na liście jest intencja nawigacyjna. Jeśli odbiorca kieruje się właśnie nią, dąży do tego, by znaleźć się w bardzo konkretnym miejscu. Nie interesuje go jakikolwiek salon samochodowy. Szuka on salonu, dajmy na to, Volkswagena w swoim mieście. Oznacza to, że w wynikach wyszukiwania nie życzy sobie stron Chevroleta, BMW, Ferrari czy Fiata. Interesuje go tylko i wyłącznie Volkswagen. Jego fraza ma go skierować na jego i tylko jego stronę. Lub pomóc mu znaleźć dokładny adres czy dane kontaktowe wspomnianego salonu. Ostatnią z intencji odbiorców jest intencja transakcyjna. Oznacza to, że klient o takiej intencji zainteresowany jest kupnem. Być może w ramach intencji informacyjnej przeczytał dziesiątki wpisów o samochodach. Wie już, dlaczego chce samochód tego producenta. Wie też, dlaczego pragnie zakupić ten konkretny model z tego konkretnego rocznika. Potrafi zapewne uzasadnić wybór tego, a nie innego salonu. Skorzystał zapewne z intencji nawigacyjnej, by znaleźć się w jego serwisie lub fizycznej lokalizacji. Pozostaje kwestia zakupu.

Intencje wyszukiwania - zastosowania praktyczne

Wyjaśniłem już teorię intencji. W tym miejscu przystąpię do demonstracji wykorzystania ich w swoim SEO. Jestem zdania, że w większości branż ma się do czynienia z wszystkimi intencjami jednocześnie. Co więcej, wierzę, że jeden klient może kolejno przejawiać wszystkie. Zatem praktycznym zastosowaniem tych intencji jest tworzenie oddzielnych treści dla każdej z nich. Dla zaspokojenia potrzeb informacyjnych dobre są moim zdaniem treści blogowe.

Pozostanę przy użytym już przykładzie z samochodami. Wpis blogowy pomoże odpowiedzieć na przykładowe pytanie "jak wybrać pierwszy samochód". Co, jeśli mój odbiorca kieruje się intencją nawigacyjną? W takim wypadku pozycjonuję swoją stronę tak, by można było do niej trafić z frazy "salon samochodowy Wrocław". Z kolei intencję transakcyjną zaspokajam poprzez optymalizację pod frazę "samochody osobowe do 5000 zł". W praktyce polecam także zajrzenie na strony konkurencji. Jeśli odnosi ona sukcesy, jej SEO musi działać poprawnie.

Nieco więcej szczegółów

Znajomość samych intencji nie wystarcza. Jeśli zależy mi na sukcesie, muszę wiedzieć, o co konkretnie moi odbiorcy pytają wyszukiwarkę. Aby móc lepiej dobrać frazy, warto skorzystać z planerów słów kluczowych. Są to programy, które często wykonają całą pracę za mnie. Są to przykładowo Google Keywords Planner, Ahrefs czy Answer The Public. Mając odpowiednie frazy, stoję przed ogromem pozycjonerskich możliwości. Mogę dobrać właściwe tytuły i nagłówki dla swoich wpisów. Wiem też, jak planować opisy alternatywne. Są to opisy obrazów, które wyświetlają się, jeśli sam obraz z jakiegoś powodu nie może zostać załadowany. Ich nasycenie frazami również wesprze SEO. W przypadku intencji transakcyjnej wiem, jak pisać opisy produktów.